Niewybuchy z okresu II Wojny Światowej, znaleziono podczas prac drogowych w Niechorzu, gm. Sępólno Krajeńskie. Policjanci zabezpieczyli teren. Jeszcze tego samego dnia saperzy zabrali pociski i przeszukali okoliczny teren, nie znajdując kolejnych niebezpiecznych przedmiotów.
W czwartek (24.02.22) w godzinach porannych dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Sępólnie Krajeńskim został powiadomiony, że w miejscowości Niechorz, podczas przebudowy drogi krajowej nr 25, wykopane zostały niewybuchy. Na miejsce natychmiast skierowani zostali funkcjonariusze nieetatowej grupy rozpoznania, minersko-pirotechnicznego sępoleńskiej komendy, którzy potwierdzili zgłoszenie. Ustalili, że są to dwa pociski artyleryjskie pochodzące z czasów II Wojny Światowej. Mundurowi zabezpieczyli miejsce oraz wykopane niewybuchy do czasu przyjazdu patrolu saperskiego z Chełmna. Jeszcze tego samego dnia saperzy zabrali go do zniszczenia oraz sprawdzili pobliski teren, nie ujawniając kolejnych niebezpiecznych przedmiotów.
Przypominamy! W przypadku znalezienia niewybuchu należy niezwłocznie powiadomić Policję, a miejsce takie zabezpieczyć przed przypadkowym dostępem osób postronnych.
Do 2 lat pozbawienia wolności grozi 43-latkowi, którego zatrzymali wczoraj więcborscy policjanci. Mężczyzna kierował motorowerem na tzw. „podwójnym gazie”. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd.
Wczoraj (17.02.22) około godziny 15:30, policjanci z Posterunku Policji w Więcborku w trakcie patrolu w miejscowości Karolewo, gmina Więcbork, zauważyli podejrzanie poruszającego się motorowerzystę. Mundurowi zatrzymali kierowcę do kontroli drogowej. Kierującym okazał się 43-letni mieszkaniec gminy Sośno. W trakcie sprawdzania motorowerzysty mundurowi zbadali stan jego trzeźwości. Okazało się, że ma on w organizmie 0,6 promila alkoholu. Teraz nieodpowiedzialny kierowca odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Za to przestępstwo grozi mu nawet do 2 lat więzienia.
W czwartek 24 lutego br, krótko przed godziną 8 na Stanowisko Kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sępólnie Krajeńskim wpłynęło zgłoszenie o zdarzeniu drogowym na trasie Sikorz – Trzciany. Na miejsce zadysponowano dwa zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Sępólnie Krajeńskim. Na miejscu okazało się, że samochód osobowy marki Opel wypadł z drogi do przydrożnego rowu. Autem podróżowały 2 osoby w tym 6-letnie dziecko, które zostało zabrane na obserwację do szpitala.
W środę 23 lutego br, krótko przed godziną 14 na Stanowisko Kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sępólnie Krajeńskim wpłynęło zgłoszenie po pożarze samochodu w miejscowości Mała Cerkwica. Na miejsce zadysponowano zastęp z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Sępólnie Krajeńskim oraz po jednym zastępie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Małej Cerkwicy i Kamieniu Krajeńskim. Na miejscu okazało się, że samochód osobowy marki Audi objęty jest całkowicie ogniem. W zdarzeniu na szczęście nikomu nic się nie stało.
W miniony weekend silny wiatr dał się we znaki mieszkańcom gminy Mrocza. Strażacy interweniowali wiele razy.
Zgłoszenia głównie dotyczyły przewróconych i połamanych drzew, które w niektórych miejscach mogły stwarzać zagrożenia dla ruchu. Często strażacy zabezpieczali uszkodzone dachy i budynki. Na terenie jednej z posesji w Orlu runęła drewniana stodoła. – W sobotę rano wiał silny wiatr. Około godziny 9.30 stojąca w gospodarstwie drewniana stodoła rozłożyła się jak przysłowiowy domek z kart – zrelacjonował nam mieszkaniec Orla.
Przez ostatnie godziny silny wiatr dał się we znaki mieszkańcom powiatu sępoleńskiego. Praktycznie cały powiat sępoleński był bez prądu przez kilkanaście godzin, a strażacy mieli ręce pełne roboty! Mowa tutaj przede wszystkim o uszkodzonych dachach, zerwanych liniach energetycznych oraz połamanych drzewach. Warto również podkreślić, że w powiecie sępoleńskim na szczęście nikomu nic się nie stało.
Powtórka z 2017 roku ?
Myślę, że śmiało możemy powiedzieć – nie wyglądało to najlepiej. Momentami lokalny krajobraz wyglądał jak z roku 2017 gdy przez nasz powiat przeszła wtedy nawałnica 100-lecia. Tym razem interwencji straży było dużo mniej.
Halo Operator 112…?
Na terenie całej Polski doszło do awarii linii alarmowej 112. Przez kilka godzin setki połączeń czekały w kolejce do dyspozytorów. Wiele osób w ogóle nie mogło zrealizować połączenia. Jak poinformował wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik – działanie linii zostało przywrócone do normalnego funkcjonowania po kilku godzinach.
Jak wezwać pomoc, kiedy nie działa numer alarmowy?
W razie zdarzenia losowego, przy którym potrzebujemy pomocy służb, należy przede wszystkim dzwonić bezpośrednio do najbliższej straży pożarnej. Na numery telefonów dostępne w internecie.
Zdarzenia można też zgłaszać na policji czy straży miejskiej.
Można korzystać również z aplikacji mobilnej Alarm112, która umożliwia przekazanie zgłoszenia alarmowego do Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Aby z niej skorzystać, należy ją pobrać na telefon i dokonać rejestracji. Aplikacja dostępna jest dla dwóch systemów operacyjnych: Android i iOS.
Strażacy OSP i PSP
To właśnie oni byli w głównej mierze bohaterami. Zostawiali swoje rodziny w domach, aby nieść ratunek bliźniemu. Warto tutaj podkreślić, że większość jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej z terenu powiatu sępoleńskiego były już w pełnej gotowości bojowej i czekały na wezwanie jeszcze przed uderzeniem wichury. Dzięki temu osoby zgłaszające mogły liczyć na natychmiastową pomoc !
Statystyki
W sobotę na terenie kraju odnotowano ponad 20 tyś. zgłoszeń !
W związku z silnym wiatrem strażacy z powiatu sępoleńskiego interweniowali 108 razy. Pierwsze zgłoszenia wpływały przed godziną pierwszą w nocy 19 lutego. Przez całą dobę 19 lutego odnotowaliśmy 89 zdarzeń, natomiast w dniu 20 lutego 19 zdarzeń. Działania polegały głównie na:
usuwaniu powalonych drzew i konarów z dróg i szlaków komunikacyjnych – 55 zdarzeń,
zabezpieczeniu dachów w budynkach mieszkalnych – 19 zdarzeń,
zabezpieczeniu uszkodzonych dachów na budynkach gospodarczych – 17 zdarzeń,
zabezpieczeniu i usuwaniu drzew i konarów z linii telekomunikacyjnych i energetycznych – 10 zdarzeń,
zasilanie budynków i aparatury podtrzymującej życie – 5 zdarzeń.
W działaniach oprócz zastępów JRG Sępólno Krajeńskie uczestniczyły jednostki OSP z terenu powiatu takie jak:
OSP Wałdowo
OSP Zalesie
OSP Więcbork
OSP Sypniewo
OSP Dąbrowa
OSP Witkowo
OSP Mała Cerkwica
OSP Kamień Krajeński
OSP Sośno
OSP Orzełek
OSP Lubcza
OSP Płocicz
OSP Komierowo
OSP Sępólno Krajeńskie
OSP Zakrzewek
a także spoza powiatu OSP Ogorzeliny, OSP Doręgowice oraz JRG 1 Bydgoszcz.
fot. własne oraz jednostki OSP z powiatu sępoleńskiego
W miejscowości Babi Dwór (powiat złotowski) na drodze krajowej nr 11 z powodu uderzenia orkanu Eunice drzewo spadło na samochód. Jedna osoba nie żyje, jedna odniosła obrażenia.
Do tragicznego wypadku doszło około godziny 9.00 rano. Na busa jadącego droga krajową nr.11 na wysokości miejscowości Babi Dwór w powiecie złotowskim, w gminie Okonek, przewróciło się drzewo. Jedna osoba odniosła tak poważne obrażenia, że mimo natychmiastowej pomocy, nie udało się jej uratować.
Policjanci Wydziału Prewencji ze złotowskiej jednostki odnaleźli mężczyznę, który zadzwonił do matki i poinformował, że wypił płyn do chłodnic po czym się rozłączył. Matka podejrzewała, że syn chciał popełnić samobójstwo, gdyż wcześniej się z nią pożegnał. Desperata odnaleziono na torach kolejowych.
Wczoraj (16 lutego) przed godziną 14 do Dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Złotowie zgłosiła się mieszkanka Złotowa, która poinformowała, że jej 30 letni syn, zadzwonił do niej i przekazał informację, że wypił płyn do chłodnic, po czym się rozłączył. Wcześniej miał się z nią pożegnać, co sugerowało że chce popełnić samobójstwo.
W związku z sytuacją zagrożenia życia i zdrowia mężczyzny, zadysponowano patrole będące w służbie do poszukiwania osoby.
Będący w służbie – starsza dzielnicowa wraz z policjantem wydziału patrolowo-interwencyjnego, dzięki znajomości terenu i lokalnej społeczności, dokonali sprawdzenia pobliskiej stacji sprzedaży paliw i ustalili że osoba pasująca wyglądem do rysopisu desperata, zakupiła płynu do chłodnic i udała się w stronę torów przy stacji PKP.
Te informacje wystarczyły do odnalezienia złotowianina, który leżał na torach. Był przytomny jednak kontakt słowny był z nim utrudniony. Przybyły na miejsce Zespół Ratownictwa Medycznego, zabrał 30 latka do szpitala.
Dzięki szybkiemu i zdecydowanemu działaniu policjantów udało się uratować życie.
Kierowcy zawsze muszą zachować ostrożność i stale obserwować to, co w danym momencie dzieje się na drodze, aby móc szybko zareagować.
W czwartek, 17 lutego około godziny 14 doszło do zdarzenia drogowego na drodze wojewódzkiej nr 246 między Paterkiem a Wieszkami. Samochód osobowy marki Renault zjechał z drogi, a następnie zatrzymał się na barierkach. Na miejsce wezwano straż pożarną oraz policję, która zajęła się ustaleniem dokładnych okoliczności zdarzenia. Na szczęście, nikt nie został poszkodowany. Ruch podczas działań odbywał się w sposób wahadłowy.
Aktualizacja
Tym razem również zawiniła prędkość. – Kierująca renault clio, nie dostosowała prędkości do warunków drogowych w wyniku czego straciła panowanie nad pojazdem, zjechała z trasy i uderzyła w przydrożne barierki – przekazała podkom. Justyna Andrzejewska, oficer prasowy KPP w Nakle. Kobieta była trzeźwa. Otrzymała mandat.
Sępoleńscy policjanci podsumowali ilość zgłoszeń na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa. W 2021 roku użytkownicy tej aplikacji skorzystali z tego narzędzia 501 razy i nanieśli informacje o zagrożeniach na terenie powiatu sępoleńskiego. Wszystkie zgłoszenia były weryfikowane przez policyjne patrole. 368 zgłoszeń zostało potwierdzonych, to jest 73,45 % ze wszystkich zgłoszeń. Najliczniejszą grupę stanowią zagrożenia w ruchu drogowym.
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Sępólnie Krajeńskim, podsumowali funkcjonowanie Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa, na terenie powiatu sępoleńskiego w 2021 roku. Przez ostatnich 12 miesięcy minionego roku, mieszkańcy naszego powiatu korzystali z tego narzędzia, ponad 500 razy. Mundurowi potwierdzili 368 sygnałów zgłoszonych przez internautów i wszystkie z nich zostały wyeliminowane.
Najliczniejszą grupę zgłoszeń stanowiły zagrożenia związane między innymi z:
przekraczaniem dozwolonej prędkości – 359 zgłoszeń,
nieprawidłowym parkowaniem – 39 zgłoszeń,
Nielegalnymi rajdami samochodowymi – 23
aktami wandalizmu – 15 zgłoszeń,
grupowaniem się małoletnich zagrożonych demoralizacją – 12 zgłoszeń,
wałęsaniem się bezpańskich psów – 12 zgłoszeń,
niewłaściwą infrastrukturą drogową – 20 zgłoszeń,
spożywaniem alkoholu w miejscu niedozwolonym – 9 zgłoszeń,
złą organizacja ruchu – 5 zgłoszeń,
używaniem środków odurzających – 4 zgłoszeń
Każde zgłoszenie naniesione na Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa było weryfikowane przez policjantów. Funkcjonariusze potwierdzali sygnały wskazane przez mieszkańców na mapie, a dzielnicowi, tworząc plany działań priorytetowych, eliminowali zagrożenia ze swoich rejonów służbowych. Pomocną funkcją w Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa jest możliwość wprowadzenia krótkiego opisu, gdyż nie zawsze mundurowi mogą stwierdzić o co chodzi w danym zgłoszeniu.
Korzystanie z Mapy jest bardzo proste. Zagrożenie można nanieść z dowolnego urządzenia posiadającego dostęp do Internetu. Co ważne, aby to zrobić nie trzeba zakładać żadnego konta, podawać swoich danych, czy numeru telefonu.
Pamiętajmy, że warunkiem wpisania zagrożenia jest dokładne określenie miejsca. Takie określenie pomaga w potwierdzaniu zgłoszeń. Każde zgłoszenie jest drukowane przez koordynatorów, a informacje o zagrożeniu podawane patrolom pełniącym służbę na terenie naszego powiatu.
Przypominamy, że w przypadku zagrożenia życia i zdrowia lub potrzeby pilnej interwencji Policji Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa nie zastępuje numeru alarmowego. W takim przypadku należy korzystać z numeru alarmowego 112.
Funkcjonariusze zachęcają do korzystania z narzędzia jakim jest Krajowa Mapa Zagrożenia Bezpieczeństwa, ponieważ informacje przekazywane przez mieszkańców przyczyniają się do poprawy bezpieczeństwa mieszkańców danego regionu.
Pojazd marki Alfa Romeo uderzył w tył przyczepy ciągniętej przez ciągnik rolniczy. To kolejne zdarzenie drogowe, w którym nie dostosowanie prędkości do panujących warunków na drodze mogło skończyć się źle. Tym razem żaden z kierowców nie ucierpiał, uszkodzone zostały jedynie pojazdy.
Do groźnie wyglądającej kolizji doszło w sobotę w godzinach rannych na drodze wojewódzkiej 188 pomiędzy Zakrzewem a Lipką.
Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego skierowani do obsługi tego zdarzenia, ustalili że 40 letni mieszkaniec powiatu złotowskiego kierujący pojazdem Alfa Romeo, jadąc w stronę Zakrzewa, nie dostosował prędkości do panujących warunków na drodze oraz nie zachował bezpiecznej odległości od jadącego przed nim ciągnika rolniczego z przyczepą.
Wynikiem tego, było doprowadzenie do zderzenia tylnego z przyczepą ciągniętą przez ciągnik Ursus, przez mieszkańca gm. Zakrzewo.
Siła uderzania osobówki w przyczepę była tak duża, że z rolniczego sprzętu, urwana została tylna oś wraz z kołami, co uniemożliwiło rolnikowi zjechanie z jezdni. Ruch w tym miejscu przez ponad godzinę odbywał się wahadłowo, do czasu odholowania uszkodzonych pojazdów.
38 letni kierowca ciągnika oraz samochodu osobowego, byli trzeźwi. Po sprawdzeniu ich dokumentów, okazało się że kierujący Ursusem nie posiadał uprawnień do kierowania zestawem z przyczepą oraz ciągnik i przyczepa nie posiadają aktualnych badań technicznych.
Jest to kolejne zdarzenie w ostatnim czasie, które powinno być przykładem i przestrogą dla kierowców. Ślizga lub mokra nawierzchnia, w połączeniu z niedostosowaniem prędkości zawsze kończy się źle. W tym przypadku nie doszło do tragedii i obaj kierowcy nie doznali poważnych obrażeń.
Funkcjonariusze ze złotowskiej jednostki, którzy w tej sprawie przeprowadzą czynności wyjaśniające, zdecydują o wysokości grzywny dla sprawcy kolizji oraz kierowcy bez uprawnień.
Niedzielny dzień można zaliczyć do nieudanych, ponieważ straż 13 lutego 2022 roku kolejny raz została zadysponowana do działań.
Tym razem do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu ulic Paderewskiego i Staszica w Nakle, gdzie zderzyły się trzy samochody osobowe.
Zgłoszenie do Państwowej Straży Pożarnej wpłynęło o godz. 19.54 i jak poinformował nas dyżurny – jedna osoba została poszkodowana i wezwano do niej Zespół Ratownictwa Medycznego. Na miejscu pracowali również policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Nakle. Ruch na czas działań odbywał się w sposób wahadłowy.
Ustalenia policji:
Kierujący samochodem osobowym marki Kia Picanto, 27-letni mieszkaniec Nakła, skręcając w ul. Paderewskiego nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i zderzył się ze skodą octavią. Następnie octavia uderzyła w skodę fabię – poinformowała podkom. Justyna Andrzejewska – oficer prasowy z KPP w Nakle. Sprawca za spowodowane zdarzenie został ukarany mandatem, uczestnicy bez poważniejszych obrażeń.
Policjanci zatrzymali 47-letniego mężczyznę, który był poszukiwany nakazem doprowadzenia do aresztu śledczego. Mieszkaniec Sępólna Krajeńskiego w przeszłości został skazany za przestępstwo kradzieży z włamaniem i nie stawił się do aresztu śledczego. Zatrzymany przez funkcjonariuszy mężczyzna trafił do pomieszczenia dla osób zatrzymanych, a następnie zostanie doprowadzony do aresztu śledczego.
W czwartek (10.02.22) około godziny 18, więcborscy policjanci w związku ze zgłoszoną interwencją, udali się na ul. Wojska Polskiego w Sępólnie Krajeńskim. Dwóch mężczyzn miało tam zakłócać porządek publiczny na klatce schodowej w jednym z budynków mieszkalnych. Mundurowi na miejscu potwierdzili zgłoszenie oraz ustalili dane personalne sprawców. Okazali się nimi 31 i 47-letni mieszkańcy miasta. Za popełnione wykroczenia, sępolanie zostali ukarani przez policjantów mandatami karnymi. Sprawdzając dane osobowe obu mężczyzn w policyjnym systemie okazało się, że starszy z nich jest poszukiwany nakazem doprowadzenia do aresztu śledczego. Za popełnione wcześniej przez niego przestępstwo dotyczące kradzieży z włamaniem, sąd skazał go na 1,5 roku pozbawienia wolności. 47-latek został zatrzymany i doprowadzony do miejscowej komendy, skąd trafi do więzienia.
Trwa akcja straży pożarnej w hucie szkła w Turze w powiecie nakielskim, gdzie w niedzielne (13 lutego) przedpołudnie doszło do groźnego wycieku płynnego szkła. – Działania mogą potrwać jeszcze nawet kilkanaście godzin – słyszymy od strażaków.
Informacja o wycieku wpłynęła do strażaków tuż po godzinie jedenastej. – Ze zgłoszenia wynikało, że doszło do rozszczelnienia pieca i wypływu z niego płynnego szkła – przekazuje st. kpt. Paweł Przybylski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nakle nad Notecią. Pracownicy zakładu ewakuowali się jeszcze przed przyjazdem służb na miejsce zdarzenia.
Na miejscu działa trzynaście zastępów straży pożarnej – zarówno z jednostek PSP, jak i OSP z terenu powiatu nakielskiego. – Strażacy cały czas chłodzą płynne szkło, które wypłynęło z pieca – mówi Przybylski. Na razie nie wiadomo, jaka ilość szkła wyciekła z pieca. Wiadomo jednak, że szkło nie rozlało się na teren zakładu, a trafiło do specjalnie zlokalizowanej pod piecem tzw. wanny wychwytowej.
Jak przekazują strażacy, w trakcie ich działań na miejscu zdarzenia, źle się poczuł jeden z pracowników huty. – Został przebadany przez ratowników medycznych, nie było konieczności zabierania go do szpitala – słyszymy od strażaków. St. kpt. Paweł Przybylski przekazuje, że akcja straży na miejscu zdarzenia może potrwać jeszcze kilka lub kilkanaście godzin.
W niedzielę 13 lutego br, krótko po godzinie 7 rano na Stanowisko Kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sępólnie Krajeńskim wpłynęło zgłoszenie o pożarze w miejscowości Jeleń gm. Więcbork. Na miejsce zadysponowano dwa zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Sępólnie Krajeńskim, dwa zastępy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Sypniewie oraz zastęp z Ochotniczej Straży Pożarnej w Więcborku. Na miejscu okazało się, że pali się budynek gospodarczy obok Karczmy Jeleń. Na szczęście pożar został szybko opanowany. Podczas akcji gaśniczej zawaliła się częściowo konstrukcja dachowa.
